Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 6 października 2012

27 niedziela zwykła, Czy warto dzisiaj się żenić / wychodzić za mąż?


Liturgia Słowa 27 niedzieli zwykłej:

Rdz 2,18-24 Ps 128 Hbr 2,9-11 Mk 10,2-16

            Kościół dzisiejszą niedzielą rozpoczyna 68. Tydzień Miłosierdzia pod hasłem Kościół domem miłosierdzia. To w domu każdy z nas powinien uczyć się nie tylko życia, ale konkretnych postaw. Dom i rodzina są pierwszymi nauczycielami dla każdego człowieka. Niedawno, bo 5 października obchodziliśmy wspomnienie św. ss. Faustyny. Akcent miłosierdzia w Kościele jest ważny, dotyczy zarówno nas, jako tych, którzy dzieła miłosierdzia powinni względem drugiego człowieka czynić, ale także wskazuje na to, że sami dostępujemy miłosierdzia z rąk Boga Ojca. Niech ten tydzień będzie dla nas przypomnieniem, a Koronka do Miłosierdzia Bożego niech w tym tygodniu nam towarzyszy.

Dzisiejsza Liturgia Słowa jest dla mnie osobiście bardzo zaskakująca. Sam Bóg dzisiaj mówi w pierwszym czytaniu z księgi Rodzaju o stworzeniu kobiety. Czego to takie ważne? Autor pisze, że Bóg przyprowadził wszelkie zwierzęta, a „mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazł pomocy odpowiedniej dla mężczyzny” (Rdz 2,20). Dlaczego? Bóg przecież wszystko stworzył dla człowieka, wszelkie zwierzęta. Ale to było dla człowieka za mało. Tekst ukazuje bowiem wartość relacji między ludźmi. Człowiek nie jest w stanie zawiązać relacji zadowalającej go z żadnym zwierzęciem, ani z psem, ani z kotem. Człowiek nie był szczęśliwy. Jedną z podstawowych potrzeb człowieka w psychologii, jest potrzeba relacji i akceptacji. Człowiek szukał już wtedy kogoś, jak on sam. I jak Bóg stwarza kobietę z kości mężczyzny, człowiek czuje się szczęśliwy i mówi: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta” (Rdz 2,23). Dosłownie będzie się zwała mężną, bo pochodzi od męża. Najlepszą relacją i szczególnie wyjątkową relacją jest relacja małżeństwa. Słowo mówi: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24).

Mój starszy brat Radek związał się sakramentem małżeństwa i dzisiaj Bóg kieruje mój wzrok na ten sakrament. Pamiętam kiedyś rozmowę z moim kolegą, który w tym roku zawarł związek małżeński, a który kiedyś mnie pytał: Damian, czy i dlaczego warto? Odpowiedziałem, że z mojego punktu widzenia warto. Nawet, jak nie będzie Ci szło, jak czasem będziesz się z żoną kłócił, jak będziecie się na siebie gniewać, to wiedz, jak zrobicie coś dobrego, Ty czy ona, czy razem, to ta zasługa, przez to, że nie żyjecie w grzechu zostanie wam zapisana w niebie. W grzechu nie zasługujesz tak na niebo, jak w życiu sakramentalnym. Warto, skoro tu chodzi o coś więcej niż przyjemność, o życie wieczne? Pamiętam jego wyraz twarzy, zadowolenia i zakłopotania zarazem. Spotykając się z nim ostatnio odpowiedział: miałeś rację, warto! Psalmista dodaje: „Szczęśliwy człowiek który boi się Pana i chodzi jego drogami, małżonka twoja jak płodny szczep winny (…) synowie twoi jak oliwne gałązki” (Ps 128). Szczęście, czyli błogosławieństwo Pana wg ludzi wschodu, wyrażało się w rodzinie. Jeżeli Bóg był pomyślny danej rodzinie, to kobieta miała wiele dzieci (jeszcze lepiej o ile byli to synowie). Te owoce były przez żydów uznawane za szlachetne, wyrażały także błogosławieństwo Pana. Ale co trzeba zrobić? Bać się Pana i chodzić Jego drogami, nic więcej. Dzisiaj polecam nowożeńców, aby każdego dnia odkrywali w sobie powołanie do świętości i realizowali je w swojej rodzinie! Niech Pan błogosławi!

Dlaczego więc dzisiaj spotyka się to samo co ponad dwa tysiące lat temu. Następuje interesujący dialog pomiędzy faryzeuszami i Jezusem: „Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie” (Mk 10, 2-5). Faryzeusze przychodzą do Jezusa, aby Go pochwycić. Jezus zręcznie odpowiada, nie wypowiadając wprost swojego zdania, ale tłumacząc dlaczego to przykazanie otrzymali od Mojżesza. Ta zatwardziałość serca doprowadziła ludzi do sprzeciwy względem siebie nawzajem. Ile dzisiaj rozwodów, tragedii rodzinnych, zarówno małżonków i dzieci jest z tego samego powodu – zatwardziałości serca. Zatwardziałość, czyli niechęć do ustępstwa, trwanie przy swoim zdaniu. Jezus odpowiada dalej: „Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo” (Mk 10,11-12), a w innym miejscu mówi: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28). Ile dzisiaj zła dzieje się przez to, że nie potrafimy zapanować nad swoimi pożądliwościami… A wliczają się w to nawet „niewinne” spojrzenia czy gesty… Za grzechy cudzołóstwa, niewierności, pożądliwości przepraszamy Cię Panie!

Liturgia Słowa ukazuje mi jeszcze jeden temat, temat apostolstwa. „pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im” (Mk 10,13). Rozpoczęliśmy miesiąc październik, miesiąc różańca. To miesiąc szczególnej modlitwy, ile osób z nas chodzi na te nabożeństwa? Ile dzieci? Nie przeszkadzać, tzn. także pomagać. Czy kogoś na te nabożeństwa przyprowadziłem, nawet nie tyle co na nabożeństwa co do Kościoła, co do Jezusa? Może się to wydawać głupie, albo niepotrzebne. Można pomyśleć po co, przecież wystarczy, jak powiem w domu czy w szkole. Jezus mówi dziś więcej „nie wstydzi się nazwać ich braćmi swoimi” (Hbr 2,11), kogo? Wszystkich, bo wszyscy w Jezusie jesteśmy braćmi i o każdego nawzajem powinniśmy się troszczyć na tyle, aby każdy mógł zostać zbawiony. W tym realizuje się właśnie przykazanie miłości Boga i bliźniego, że idziemy do każdego, pełni otwartości. Za wstawiennictwem Matki Apostołów o postawę apostolstwa, zwłaszcza teraz, na progu rozpoczęcia Roku Wiary, proszę Cię Panie! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!

Brak komentarzy: