Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 4 października 2014

27 niedziela zwykła, wina, wina i wina jeszcze raz dajcie!

Liturgia Słowa 27 niedzieli zwykłej:

Iz 5,1-7 Ps 80 Flp 4,6-9 Mt 21,33-43

         Rozpoczął się miesiąc październik, powszechnie nazywany miesiącem Maryi. W tym czasie szczególnie towarzyszy nam modlitwa różańcowa, bardzo głęboka i biblijna. Podczas rozważań poszczególnych tajemnic najlepiej jest nam zaprzyjaźnić się z Maryją. Wielu świętych, ale i ludzi XXI w. mówi jasno, jak ważna jest dla nich modlitwa różańcowa, można tu wymienić chociażby brązowa medalistka lekkoatletycznych mistrzostw Europy 2014 – Joanna Jóźwik czy srebrny medalista Artur Kuciapski. A modlili się razem. W naszych parafiach na pewno organizowane są wspólne nabożeństwa różańcowe. Wspólna modlitwa zawsze nas utwierdza, dlatego uczęszczajmy na nie, ale pamiętajmy także o tej modlitwie w czasie naszych podróży do szkoły czy pracy, w kolejkach czy odpoczywając gdziekolwiek.

Słowo, które dzisiaj czytamy cieszy nie jednego. Powtarza się bardzo często słowo winnica, które w wielu umysłach wywołuje radość i uśmiech na twarzy. Jak czytamy u proroka Izajasz i w Ewangelii św. Mateusza, Bóg ma swoja winnice. Izajasz określa swoja wypowiedź, jako „pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy” (Iz 5,1). Bóg kocha swoja winnice, którą jest „Otóż winnicą Pana Zastępów jest dom Izraela, a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym”(Iz 5,7a). Winnica była w ówczesnych czasach bardzo wartościowa, mówiła o zamożności danego gospodarza, a nie każdy miał winnice. W Bożych oczach to Izrael był bardzo wartościowy, z nim zawarł przymierze, mówiąc: „będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów” (Wj 19,5). O coś wartościowego troszczymy się szczególnie. Tak Bóg troszczył się o całego Izraela. Ta troska jest opisana w pieśni, jako: „okopał ją i oczyścił z kamieni i zasadził w niej szlachetną winorośl; pośrodku niej zbudował wieżę, także i tłocznię w niej wykuł” (Iz 5,2). To nie jest byle jaka praca, ale ogromny wysiłek fizyczny, ale i materialny. Bóg zainwestował w winnice.

Dla Boga taką winnicą jest każde jego stworzenie, czyli każdy z nas. Bóg wiele dla ans zrobił, z prostego względu – On nas kocha. I wiele jest tych cudów: nasze życie i to w danym kraju, zdrowie, powołanie, rzeczywistość, radości. Proste, małe cuda, ale i te wielkie, jak rozwiązanie niektórych problemów, chorób, trudności czy nałogów. Bóg w nas inwestuje, bo nas kocha i nam ufa… Podobnie jest w Ewangelii (Mt 21,33-34). Bóg też zainwestował w winnice. Ale przyszedł czas zbiorów i „posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny” (Mt 21,34). Bóg także od nas oczekuje konkretnych owoców i to zgodnych z Ewangelią. Owoców, o których św. Paweł tak dzisiaj pisze: „W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli” (Flp 4,8). Każdy z nas ma sumienie i w nim można zobaczyć czy nasze czyny są ewangeliczne. Prawdziwe, tzn. robione dla Boga, a nie dla siebie; godne, tzn. Boże i szanujące człowieka jako osobę, a nie hańbiące i poniżające człowieka; sprawiedliwe, tzn. dbające o swoje dobro i drugiego człowieka, a nie dokonujące wyzysku i ucisku; czyste, tzn. szanujące godność człowieka, a nie dopuszczające się gwałtów na sumieniach i umysłach innych; miłe, tzn. przyjemne i radosne, a nie smucące nas i czyniące z nas męczenników. To nas prowadzi do cnoty. Łatwo to zweryfikować, całe nasze zachowanie w domu, w pracy, w naszych środowiskach. Bóg w nas inwestuje, ale od nas zależy jaki plon wydamy. Izrael „cierpkie wydał jagody” (Iz 5,2), ale Ojciec posłał Jezusa, Jedynego Dziedzica (Mt 21,38), aby ratować winnice. Logika ludzka jest inna – kara. A logika Boga to ratunek człowieka, przez Jezusa. Nie ma innego dziedzica. Wszystko inne to ułuda. Jest albo Jezus, albo nie ma Go. Nie ma innego wyjścia. Lecz rolnicy Jezusa: „schwyciwszy, wyrzucili z winnicy i zabili” (Mt 21,39).

W naszym życiu może być podobnie. Nie koniecznie podobają nam się Boże porządki, to czego On oczekuje, to jak rolnicy, najłatwiej Boga wyrzucić ze swojego życia. Najlepiej żyć samemu dla siebie, wg swoich zasad. Łatwo nam usunąć przykazanie 1, 2, 3…… 10. Łatwo nam usunąć, bo jesteśmy wygodni i bezczelni wobec Boga. Oszukujemy Go, okłamujemy siebie, łudząc się, że wszystko jest ok. Ale nie doceniamy Boga… A Jezus tak to skomentował: „Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce” (Mt 21,43). Bóg jest miłosierny, ale i sprawiedliwy. Czeka, ale Jego cierpliwość ma granice. W pewnym momencie powie dość. Trudno przyznać się nam do grzechów. Ale psalmista pokazuje, ze można. Woła on: „Powróć Boże Zastępów, wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl (…) Odnów nas Panie, Boże Zastępów i rozjaśnij nad nami swoje oblicze, a będziemy zbawieni” (Ps 80). Bóg na nas czeka, ale czy się doczeka, to zależy tylko i wyłącznie od nas… Panie, wybacz mi grzechy, wybacz moją oziębłość na Ciebie, wybacz brak szacunku wobec Ciebie, olewatorstwo i brak zdecydowania. Wybacz!

Piękną wizję chrześcijańskiego życiu snuje przed nami dzisiaj św. Paweł. Pisze on: „O nic się zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!” (Flp 4,6). Modlitwa błagalno-dziękczynna jest modlitwą najskuteczniejszą. Budzi ufność wobec Boga i pokazuje, ze sami z siebie nic nie zdobędziemy. Często zapominamy o dziękczynieniu. Jesteśmy mistrzami gdy chodzi o modlitwę błagalną, ale gdy chodzi o dziękczynną, to często ją pomijamy. A mamy za co dziękować! Modlitwa dziękczynna koi serce i wprowadza w nas pokój. Św. Paweł dwa razy o nim dzisiaj mówi (w. 7 i w. 9). To ogromny dar, zwłaszcza gdy nasze serca targają różne wątpliwości odnośnie naszego życia. Św. Paweł daje wskazówkę, to co Ci daje pokój to bycie z Jezusem i pełnienie Jego woli. Wtedy stajemy się dziedzicami nowej ziemi i nowego nieba (por. Ap 21,7).

Bóg chce, abyśmy jako winnica owocowali, aby z nas wylewało się wino. Wino to symbol bogactwa, łaski i radości. Psalmista mówi: „Wlałeś w moje serce więcej radości niż w czasie obfitego plonu pszenicy i młodego wina” (Ps 4,8). Pan chce, aby ta radość z Jego obecności była w nas i udzielała się innym. Normalnie winnice sprzedają swoje produkty, tak Bóg chce, abyśmy my dawali radość wiary innym. Panie, dziękuje za obietnice Nieba, dziękuję Ci dzisiaj za wszelki trud jaki w moim życiu pojawia się, za trudne rozmowy, postawy innych ludzi, za moje trudne słowa, dziękuje Ci za Twoją łaskę i wiele radości jakimi mnie obdarzasz. Wiem, że w nich chcesz mnie prowadzić do zbawienia. A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?


Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Takiego wina to chcemy więcej Księże! Dziękuje za wprowadzanie w chrześcijaństwo...

Anonimowy pisze...

Ciężko jest Bogu mówić, że się Mu ufa, gdy np. w pracy jest dym, albo dziewczyna robi ci cały czas wyrzuty. Ale to jest chyba tak, jak próbuje przynajmniej mi to Ksiądz pokazać, że nikt nie obiecał że będzie łatwo i że Bóg łatwego życia nie gwarantuje.
Mam nadzieję, że się Ksiądz za nas modli.
Darek