Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 19 stycznia 2013

2 niedziela zwykła, czyli chrześcijańskie wesele…



Liturgia Słowa 2 niedzieli zwykłej:

Iz 62,1-5 Ps 96 1 Kor 12,4-11 J 2,1-12

            W dniach od 17 do 25 stycznia 2013 r. w Kościele będziemy przeżywali Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan pod hasłem: „Czegoż żąda Pan od ciebie?”, zaczerpnięte z księgi proroka Micheasza (Mi 6,8). To bardzo ważny tydzień w życiu Kościoła, bowiem odnosi się do zadania, jakie pozostawił nam Jezus Chrystus mówiąc: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno” (J 17,20-21). To szczególny czas, który ma przypominać każdemu katolikowi o pracy na rzecz przywrócenia widzialnej jedności Kościoła, tego właśnie żąda Bóg od nas… O to będziemy też modlić się psalmem w dzisiejszej Eucharystii: „Pośród narodów głoście chwałę Pana” (Ps 96). W każdej Eucharystii Kościół modli się w jednej z modlitw Eucharystycznych: „Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa” (II Modlitwa Eucharystyczna). Jest to tzw. epikleza komunijna, czyli wezwanie Ducha Świętego, aby On swoją mocą zjednoczył nas braterskimi więzami miłości. W tym czasie szczególnie w naszych modlitwach pamiętajmy o jedności chrześcijan!

            Liturgia Słowa w dzisiejszą niedzielę jest dla mnie bardzo motywująca i radosna. Bóg mówi: „jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak tobą się rozraduje” (Iz 62,5). Bóg chce zawrzeć ze mną szczególne przymierze, przymierze miłości. On chce, abym stał się „prześliczną koroną w rękach Jego, królewskim diademem w Jego dłoni” (Iz 62,3). Może się wydawać to bajką, którą opowiadają często „moherowe berety i czarni” , ale Bóg mówi dalej: „Nie będą więcej mówić o tobie "Porzucona", o krainie twej już nie powiedzą "Spustoszona". Raczej cię nazwą "Moje w niej upodobanie", a krainę twoją "Poślubiona". Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża.” (Iz 62,4). Mimo tego, że człowiek czasem czuje się porzucony, osamotniony, to jednak Bóg jest. I tak jak blisko ze sobą jednoczą się małżonkowie, tak blisko jak ze sobą żyją, tak blisko ze mną chce żyć Bóg.

Pięknym obrazem tego, jest wesele w Kanie Galilejskiej. Podczas wesela, Jezus dokonuje szczególnych znaków. „Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych (…)z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary” (J 2,6), które były puste, ale mogły pomieścić różne miary. Każdy człowiek może mieć w sobie taką pustą stągwie, każdy może się poczuć taką pustą stągwią, gdy modlitwa nie idzie człowiekowi, gdy widzi tylko siebie, a nie dostrzega drugiego człowieka, gdy… I Jezus mówi „Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi” (J 2,7). Jezus daje łaski nie w połowie, ale w pełni, każdemu człowiekowi dokładnie tyle ile jest w stanie pomieścić. Co mieści każda stągwia? Wodę, które stała się winem. Wino, wielu ludziom kojarzy się z radością, rozweseleniem. Jezus też człowieka, mnie chce napełnić radością, i to po brzegi. Jak można to zrobić? Trzeba wejść w relacje z Jezusem, w szczególną, zażyłą relację. W relacji ważny jest poświęcany sobie czas. Często zakochani młodzi ludzie rezygnują z wielu spraw, aby móc się spotkać ze swoją drugą połówką, to daje im wtedy radość, chodzą uśmiechnięci, a czasami wydaje się, jakby z radości unosili się nad ziemią. Gdy w taką relację wejdzie się z Jezusem, On da nam radość, przez którą każdy z nas stanie się „prześliczną koroną w rękach Jego, królewskim diademem w Jego dłoni” (Iz 62,3). Duchu radości i miłości, przychodź do nas!

Jako człowiek widzę u siebie przywarę, która jest chyba spotykana u wielu ludzi, mianowicie myślenie „wszędzie jest lepiej, tylko nie tu gdzie jesteśmy”. Św. Paweł obala jednak ten mit mówiąc: „Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra” (1 Kor 12,7). Pan Bóg skoro postawił mnie w takim miejscu, to znaczy się, że zamierza dobro nie tylko dla mnie, ale i dla ludzi, jacy mnie otaczają. Skoro postawił mnie obok kogoś, kto mnie nadludzko denerwuje czy obok kogoś, kto we mnie pobudza złe wspomnienia, budzi złe uczucia, to Pan Bóg chce, abym w takiej sytuacji się uświęcał. Można zdezerterować i uciec, ale Pan mówi: „Wystarczy ci mojej łaski” (2 Kor 12,9). Za to, że Boże udzielasz łask potrzebnych w danej chwili, dziękuje Ci Panie!

I jeszcze ostatnia rzecz, jaką Pan do mnie dzisiaj kieruje: „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich” (1 Kor 12,4-6). To ile i jakie mam talenty, to nie jest takie ważne. „Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor 12,11) Ważne jest, że pochodzą one od Niego, że dane są mi one na Jego chwałę, a wcale tak być nie musiał. Dlatego wraz z psalmistą wołam dzisiaj z dziękczynieniem: „Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu” (Ps 96)! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!

Brak komentarzy: