Pismo Święte

Pismo Święte

piątek, 27 kwietnia 2012

4 niedziela Wielkanocna - nie tylko kapłaństwo jest powołaniem!


Liturgia Słowa 4 niedzieli Wielkanocy:

Dz 4,8-12 Ps 118 1 J3,1-2 J 10,11-18

            Dzisiejsza Niedziela Wielkanocna w Kościele bardzo często nazywana jest Niedzielą Dobrego Pasterza. Przywołuje ona do namysłu odnośnie swojego powołania. Bardzo często jest to wiązane z akcją pod nazwą rozeznaj powołanie. Także klerycy i kapłani z WSD Rzeszów wyjeżdżają dzisiaj do parafii, by mówić nt. powołania, zwłaszcza powołania szczególnego, jakim jest powołanie do kapłańskiej służby Bogu i ludziom. Powołanie to bardzo ważna sprawa, bowiem to przez nie człowiek najlepiej realizuje wezwanie Boże, dotyczące zbawienia. To najlepsza i najprostsza droga, choć czasami w oczach ludzkich, bardzo trudna. Dzisiaj w sposób szczególny polecajmy Bogu sprawę powołań, bowiem to On sam powiedział: „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”(por. Łk 9,38). To my, wierni, ludzie Kościoła mamy największy wpływ na kapłanów, poprzez modlitwę. Ile się za swoich kapłanów modlimy, takich mamy.

Dzisiejsza Liturgia Słowa na początku to wezwanie mnie do ogromnego dziękczynienia względem Boga. Psalmista woła „Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie. Boże mój wielbić pragnę Ciebie” (por. Ps 118). Najpierw Bogu dziękuje za to, że jest moim Bogiem. Tydzień temu brzmiały słowa: „Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba” (por. Dz 3,13) dzisiaj słychać, mój Bóg! „Dziękuje Tobie, żeś mnie wysłuchał, i stałeś się moim Zbawcą” (por. Ps 118). Bóg jest dla mnie Bogiem i to w pełnym tego słowa znaczeniu. To On mnie chce doprowadzić do pełni życia, życia z Nim, dlatego jest moim Zbawcą. Dlatego posłał swojego Syna, Jezusa Chrystusa Nazarejczyka (por. Dz 4,10), jak Go określa św. Piotr w rozmowie z Żydami. Określa dokładnie Jezus, które z hebrajskiego znaczy Bóg zbawia, Chrystus tzn. Mesjasz, Pomazaniec Pański i Nazarejczyk, z której krainy pochodził. Dodaje „którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych (…). I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (por. Dz 4,10.12). Dzisiaj często świat proponuje rzeczy przemijające, jak alkohol, narkotyki, papierosy, drugi człowiek, pieniądze jako pewniki w osiągnięciu zbawienia.

Pamiętam taka rozmowę z jakimś przypadkowym człowiekiem, który opowiedział mi swoją historię. Człowiek, który miał dobrą pracę, rodzinę, był wierzący. Z czasem jednak, poprzez różne zawirowania i nie właściwe rozeznawanie, odszedł najpierw od żony, później od Kościoła, znalazł sobie nowe towarzystwo, alkohol i narkotyki. I stracił pracę. Pamiętam minę tego człowieka, posępna, zdruzgotana, bez nadziei, człowiek prawdziwie nieszczęśliwy. Ten człowiek nie chodził do Kościoła, a z Jezusem to nie chciał mieć nic wspólnego. Dlaczego? Nie odpowiedział mi… Doszedłem później do wniosku, że ten człowiek nie znał prawdziwie Jezusa, wydawał się On mu mitem i kimś odległym. Jemu się wydawało, że zna Jezusa. Nikt mu go nie potrafił wskazać, a sam nie za bardzo się starał by Go odnaleźć. Ale wiem, że dla niego jest nadzieja. Nadzieja dzisiaj, która daje Jezus. To nadzieja płynąca z istoty chrześcijaństwa: nawróć się do Jezusa, na to nigdy nie jest za późno. Jezus powiedział: „Ja jestem dobrym pasterzem, który daje życie swoje za owce (…) nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaje” (por. J 10,11). On już oddał za mnie życie, całkiem dobrowolnie. A święty Jan dodaje: „popatrzcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (por. 1 J 3,1). Dziękuje Ci za to Panie, że nie jestem dla Ciebie obojętny, ale jestem Twoim dzieckiem, prawdziwym i jedynym w swoim rodzaju Twoim dzieckiem, że dla mnie, z miłości do mnie, dałeś się przybić do krzyża, abym ja miał życie! Dziękuje Ci Boże, mój Zbawco!

Dzisiejsza Niedziela jest dla mnie także refleksją nad swoim powołaniem. Powołanie to plan Boga na życie każdego człowieka, to najprostsza droga, aby osiągnąć zbawienie. To plan najlepszy, ale nie znaczy, że jedyny. Można się z nim nie zgodzić i dojść do zbawienia, ale nie będzie to już najprostsza droga, będzie to trud pod górkę. Nigdy plan B czy C, nie będzie planem A. Św. Jan Apostoł pisze: „zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (por. 1 J 3,1), to jest pierwsze powołanie człowieka, powołanie do świętości, czyli do życia z Bogiem. Tego powołania nikt nie może zmienić, bo jest ono równoznaczne z istnieniem, życiem. A dalsza realizacja tego przebiega w innych wymiarach m.in. powołanie do służby w Kościele, które ja odczytuje, jako swoje powołanie.

Czym jest powołaniem do służby w Kościele, zwłaszcza kapłaństwo, świetnie opisuje św. Jan w dzisiejsze Ewangelii. Wzorem Kapłana pozostaje Jezus, który jest Jedynym i Wiecznym Kapłanem, w którego kapłaństwie wierni uczestniczą. Przede wszystkim kapłaństwo to nie zawód, ale specyficzne zadanie, stąd rozróżnienie na pasterza i najemnika. Co jest głównym zadaniem pasterza? „Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (por. J 10,11b) i jak mówi Jezus dalej: „znam owce moje, a moje Mnie znają” (por. J 10,14b) i dalej: „Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni” (por. J 10,16a). To oddawać życie za owce, znajomość ich i szukanie zaginionych (czyli doświadczenie powszechności owczarni). Bł. Jan Paweł II mówił, że kapłan ma się stać podłogą, po której inni mogą chodzić. Takich kapłanów dzisiaj potrzeba, o takich kapłanów się módlmy. Dzisiaj i ja zawierzam Bogu swoje dalsze etapy formacji do kapłaństwa, aby ideały nie przeminęły, ale były realizowane w życiu! Proszę o to za wstawiennictwem Matki Najświętszej, wychowawczyni powołań kapłańskich! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu Wielkanocnej radości!

Brak komentarzy: