Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 12 lipca 2014

15 niedziela zwykła - przeorani, nawodnieni i zgnojeni chrześcijanie…



Liturgia Słowa 15 Niedzieli zwykłej:

Iz 55,10-11 Ps 65 Rz 8,18-23 Mt 13,1-23


            Wakacje trwają. Każdemu podczas nich należy się odpoczynek. Jest to też czas do pogłębiania, oczyszczania czy nawiązywania relacji z Bogiem. Istnieje wiele wakacyjnych rekolekcji z Bogiem, które proponuje Oaza, KSM, LSO czy Domowy Kościół. Są rekolekcje zamknięte czy w drodze (pielgrzymka np. do Częstochowy). Dla każdego z nas jest to konkretna propozycja. Angażujmy się w nie, wspierajmy tych, którzy z nich korzystają.

           
Bardzo radosne jest dzisiaj Słowo, które kieruje do nas Bóg. Na początku Bóg mówi: „Kto ma uszy, niechaj słucha!” (Mt 13,9). Każdy z nas ma uszy, można ich dotknąć. Słowo jest zatem kierowane do każdego z nas. Kto je kieruje? Czytamy: „Oto siewca wyszedł siać” (Mt 13,3). Jak podpowiada werset sprzed Ewangelii siewcą jest Chrystus. Wydaje się więc, że Jezus mówi do nas. Ale zaraz dodaje: „mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją” (Mt 13,13). Z tekstu wynika, że można więc słuchać, a jednak nie usłyszeć tego co mówi do nas Bóg. Bo można słuchać i wypuścić Słowo Boże drugim uchem, albo można Słowo Boże przyjąć do swego serca.

            W Ewangelii Jezus mówi: „A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny” (Mt 13,4-8). Jezus sieje na nasze serca. Kieruje słowo do każdego z nas. Jednak jak widać, są różne typy ziemi. Nawet podczas lekcji w szkole można się nauczyć o typach gruntów. Są klasy zerowe, ale i klasy 5 czy 6. Jezus także klasyfikuje swoich uczniów do rożnych słuchaczy. Czytamy, że człowiek może być ziarnem zasianym na:
a)    Na drodze – kojarzy się nam z byciem ciągle w ruchu, bez refleksji, bez zastanawiania się, traktując Słowo Boże jako dodatek. Jezus komentuje te postawę: „Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze” (Mt 13,19). Zły wtedy przychodzi do nas, łatwo jemu nas zainteresować czymś innym, np. nowościami i modą tego świata. Jak przeciwstawić się takiej postawie? Trzeba zainteresować się Słowem Bożym, poświęcać mu czas. Nie trzeba od razu czytać Pismo Święte godzinami, ale raz w tygodniu albo częściej albo mniej. Chodzi tu jednak o stały i systematyczny kontakt z Bożym Słowem.
b)   Wśród cierni – człowiek może i słucha i chce słuchać, chce żyć, ale żyje w takim środowisku, które nie pozwala mu funkcjonować, które go zagłusza. Jezus komentuje te postawę: „Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne” (Mt 13,22). To jak z uzależnionymi, którzy żyjąc w jednym środowisku nie mogą z niego wyjść, bo są stłamszeni. Tacy ludzie nie mają odwagi zmienić swojego dotychczasowego życia. Wolą iść za światem, wola się bogacić. To ludzie, którzy nie postawili Boga na pierwszym miejscu w swoim życiu. Droga do wyjścia jest jasna, trzeba umieć sobie czasem odpuścić i zawierzyć Bogu, ze On się zatroszczy.
c)    Pomiędzy skały – mówimy, że serce człowieka jest czasem jakby ze skały. Jezus komentuje te postawę: „Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje” (Mt 13,20-21). Czasami można słuchać zewnętrznie, zaangażować się w wiele rzeczy, być akcjonariuszem, społecznikiem, ale nie odczuwać Bożego Słowa w swoim życiu, traktując je tylko jako narzędzie pracy, albo odskocznie od życia. Nie ma w takich osobach życia Bożego. Tacy ludzie są biedni duchowo i nieszczęśliwi w życiu. Jak się temu przeciwstawić? Trzeba po prostu otworzyć swoje serce, zaufać i uwierzyć, że słowo Boże ma moc, że jest siłą do zmiany życia.
Jezus dodaje: „stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli” (Mt 13,15). To o nas. Czasami taką wiarę mamy, prezentujemy. Łatwo zauważyć, jak bardzo chrześcijanie XXI wieku żyją Słowem Bożym. Można to zauważyć chociażby podczas wizyty parafialnej, będąc u kogoś w domu, czy w ogóle mają Pismo Święte, na jakim miejscu w domu leży, czy jest brudne po bokach, trochę podniszczone. To są normalne znaki użytkowania…

Jezus mówi o odpowiednim miejsce, najlepszej glebie. Każdy rolnik wie, że prawdziwie, najlepsza gleba to nawodniona, zorana, mająca nawóz. I takie właśnie powinno być nasze serce. Nawodnione, tzn. nasączone Duchem Świętym, o którym św. Paweł powiedział: „Ochrzczeni w jednym Duchu" zostaliśmy również, napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12, 13). Przeorane, tzn, że Słowo Boże musi boleć, musi nas dotykać. Prorok Ozeasz powie: „On rani i leczy” (Oz 6,1). Mające nawóz – o tym mówi dzisiejszy psalm: „Nawiedziłeś i nawodniłeś ziemię, wzbogaciłeś ją obficie. Strumień Boży wezbrany od wody; przygotowałeś im zboże. I tak uprawiłeś ziemię: nawodniłeś jej bruzdy, wyrównałeś jej skiby, spulchniłeś ją deszczami, pobłogosławiłeś płodom. Rok uwieńczyłeś swymi dobrami, gdzie przejdziesz, wzbudzasz urodzaj. Stepowe pastwiska są pełne rosy, a wzgórza przepasane weselem, łąki się stroją trzodami, doliny okrywają się zbożem, razem śpiewają i wznoszą okrzyki radości” (Ps 65). Prorok Izajasz dokładnie wiedział jak wielkie znaczenie ma Boże Słowo. Mówi dziś do nas: „słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55,11). Potwierdza to list do Hebrajczyków: „żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). Słowo Boże działa. Prawdziwie działa! Panie, proszę Cię dodawaj mi, wlewaj we mnie większe pragnienie Twojego Słowa, abym był jeszcze bardziej, mocniej, głębiej z nim zżyty, abym stawał się żywym obrazem Słowa!

Jeszcze krótko coś o Liście do Rzymian. Św. Paweł pisze w nim: „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8,18). Cierpienia jakie doznajemy, różne przykrości od drugiego człowieka, różne sytuacje i kłopoty w naszym życiu są niczym wobec obietnicy, jakiej oczekujemy, a jakiej zadatkiem jest Eucharystia. Poprzez Nią widzimy niebo, to co się tam będzie działo, jak będziemy żyć w radości i Bożej szczęśliwości. Problemy są trudne, ale z podziwem zawsze patrzę na ludzi, którym życie się załamało, a którzy z wiarą klękają do modlitwy, wznoszą swoje ręce ku Ojcu i proszą, dziękują za każdy dzień. To jest wiara! I zaraz Paweł dodaje: „my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha” (Rz 8,23). Mamy dary Ducha. Już na mocy sakramentu Chrztu Świętego, mamy w sobie Ducha Bożego. Sami jesteśmy „świątynią Boga i Duch Boży w nas mieszka” (1 Kor 3,16). Mamy w sobie Parakleta, Obrońcę. Dlatego ilekroć nie wiemy którą drogą iść, wołajmy do Niego. A On swoim światłem wskaże nam drogę, pokaże kierunek. Panie, proszę Cię posyłaj nam codziennie swojego Ducha. Niech On nas prowadzi, ożywia, niech wzbudza w nas wiarę. Proszę dawaj mi serce otwarte na dary Ducha! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Doświadczania Boga w codzienności!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

:) małgorzata.m.

Anonimowy pisze...

Szaleni ludzie "zakochani w Panu" jak to powiedział ksiądz Pawlukiewicz w swoim z jednych kazań są potrzebni temu światu. Świat chce zrobić szaleńców z ludzi ufających Panu i bez ogródek mówiących "KOCHAM PANA, ON WE MNIE DZIAŁA". Teraz gdy blog nie jest o modzie, jedzeniu czy seksie, to młodzi ludzie nie chcą go czytać... Dziękuję, że diakon jest tym "Szalonym człowiekiem, zakochanym w Panu" :)