Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 7 grudnia 2013

2 niedziela Adwentu - chrześcijańska (bez)wstydność?



Liturgia Słowa 2 niedzieli Adwentu:

Rdz 3,9-15.20 Ps 98 Rz 15,4-9 Łk 1,26-38

           
Dzisiaj jest II niedziela Adwentu, która przygotowuje nas do świąt Bożego Narodzenia. O Adwencie przypomina nam m.in. wieniec adwentowy w Kościele, a każda kolejna świeca ukazuje, czas który minął, wskazując, że Jezus się do nas przybliża i jednocześnie czas jaki nam pozostał na spotkanie z Nim. Ale czy my jesteśmy na to gotowi? Także dzisiaj przypada Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W wigilię tej Uroczystości klerycy roku III przyjęli strój duchowny, aby także strojem świadczyć o Ewangelii Jezusa. Dogmat o Niepokalanym Poczęciu został zatwierdzony w 1854 r., ale wiara ta była obecna w ludzie Bożym zawsze, od początku chrześcijaństwa. Uroczystość ta ma przypomnieć nam o tym, że każdy z nas może prosić Pana o szczególną łaskę zwalczania grzechów. Dzisiaj przypada dzień modlitw za chrześcijan na Wschodzie, pamiętajmy o nich!

Pan Bóg mówi do nas dzisiaj w Liturgii Słowa i zaskakuje każdego. Dzisiejsze teksty nie pochodzą stricte z II niedzieli Adwent, oprócz II czytania. Teksty pochodzą z Uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP. W I czytaniu słyszymy o grzechu Adama i Ewy, pierwszych rodziców. W wielu wypowiedziach można zobaczyć dlaczego tak było. Dzisiaj czytanie wskazuje nam na co innego: „Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?»” (Rdz 3,9). Pan po grzechu szuka człowieka. Pan zawsze szukał człowieka, szukał go przed i po grzechu. A co robi człowiek? „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się” (Rdz 3,10) – człowiek się chowa. Naturalna konsekwencja grzechu – wstyd. Człowiek się boi kary, konsekwencji. A każdy człowiek jest zobowiązany do odpowiedzialności za siebie, za swoje czyny, a nie do uników, uciekania przed odpowiedzialnością.

Człowiek tak postępuje, bo boi się, że nie będzie wysłuchany, nikt nie zrozumie motywów jego działania, a Pan pyta: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść? (…) Dlaczego to uczyniłaś?” (Rdz 3,11.13). Pan zanim podejmie decyzje pyta. Okazuje w ten sposób szacunek wobec człowieka! Konsekwencje dla człowieka są (zob. Rdz 3,16-19.21-24), ale jednocześnie nadzieja. Pan mówi: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3,15). Te słowa są zapowiedź dotyczącą pokonania złego i jego potomstwa, które zrealizował Jezus. Kontynuacją tej zapowiedzi jest dzisiejsza Ewangelia. Słyszymy w niej historię Zwiastowania Maryi przez anioła Gabriela. Ewangelista zapisał: „Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1,27), które poświadczają, że Maryja została poczęta bez grzechu pierworodnego. Jak mogłoby być inaczej, jak mogłoby inaczej wyglądać mieszkanie dla Syna Bożego? Mieszkanie czyste, bez skazy.

Słyszymy także zapowiedź: „oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1,31-33). Całe życie Jezusa, a zwłaszcza Jego zbawcza Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie pokazują, że Bóg wypełnił swoja obietnicę. Można zapytać dlaczego Pan tego dokonuje? Odpowiada psalm: „wspomniał na dobroć i wierność swoją” (Ps 98). Pan kocha człowieka, którego stworzył, kocha i pragnie jego szczęścia. Dlatego imię Jezus z języka hebrajskiego oznacza Bóg zbawia albo Bóg jest zbawieniem. Potwierdzają to Apostołowie, mówiąc: „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). Panie dziękujemy Ci za to, że wypełniłeś swoją obietnicę, że uwolniłeś nas spod jarzma złego!
Św. Paweł zachęca nas w swoim liście do odpowiedzialności za siebie nawzajem, wskazując, że chrześcijanie są braćmi, jedną rodziną wiary… Wzorem dla życia chrześcijańskiego zawsze pozostanie Jezus. Paweł pisze: „Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was - ku chwale Boga” (Rz 15,7). Skoro Chrystus okazał nam szacunek, troszcząc się o człowieka, to tym bardziej każdy chrześcijanin powinien „te same uczucia żywić do siebie” (Rz 15,5b). Każdy chrześcijanin powinien myśleć nie o sobie, lecz o innym. Troska o innych nie może przerodzić się w łatwiznę, sentymentalizm, uleganie obcym wpływom. Zawsze musi ona mieć na uwadze dobro innej osoby, podbudowanie jej osobistej wiary. A często się zdarza, że nie dość, że człowiekowi jest źle, to jeszcze leżącemu dokopie, zamiast pomóc mu w jego niedoli…

Paweł pisząc powinien „te same uczucia żywić do siebie” (Rz 15,5b) wskazuje w swoim liście na szacunek, który ma zmierzając do wytworzenia atmosfery miłości oraz zachęca do studiowania Pisma – „To zaś, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało i dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.” (Rz 15,4), gdyż w Piśmie Św. jest nasze życie, tutaj można odczytać wolę Boga. Paweł pisze dalej „Bóg, który daje cierpliwość i pociechę” (Rz 3,15) używa greckich słów hypomene -  to coś więcej niż cierpliwość; to optymistyczne zaangażowanie w sprawy życia oraz paraklesis – wskazuje tu na hebrajskie rozumienie słowa, jako tchnienia życia, jako siły tworzącej nowe życie. A Dawcą Źycia zawsze pozostaje Bóg. Nowe życie mamy tylko w Jego perspektywie, dzięki sakramentom i nawróceniu ku Niemu. Panie proszę o optymizm wiary oraz otwartość na Ciebie, abym nie przespał tego Adwentu, ale w nim pogłębiał relacje z Tobą! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionego czasu Adwentu, aby usłyszeć Jego głos!

Brak komentarzy: