Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 26 października 2013

30 niedziela zwykła - trudna droga do nieba?



Liturgia Słowa 30 Niedzieli zwykłej:

Syr 35,12-14.16.18 Ps 34 2 Tm 4,6-9.16-18 Łk 18,9-14

           

Jakiś czas tutaj nie pisałem. W WSD przeżywaliśmy rekolekcje w dniach 16-22 X. W tym czasie poddaliśmy się prowadzeniu Ducha Świętego i ks. bp. Stanisława Jamrozka. Pan w tych rekolekcjach przekazywał nam, że zawsze jest z nami, w historii całego naszego życia. Te rekolekcje zakończyły się święceniami diakonatu – 7 braci z kursu VI je przyjęło. Od teraz będą oni sługami Pana, głosząc Jego Słowo, służąc Jego ludowi i sprawując niektóre sakramenty… Kończy się też październik, miesiąc szczególnie poświęcony Maryi! Jest jeszcze czas, aby w tych ostatnich dniach zawalczyć o naszą relację z Matką Bożą i naszą Matką…

Dzisiejsza liturgia Słowa jest mocna i na czasie. Syracedes podkreśla, że Pan jest Tym, który nie ma względu na osoby. Bóg traktuje równo wszystkich ludzi, przecież każdy z nas jest Jego dzieckiem. On nie patrzy, jakie stanowiska pełnimy, jak się ubieramy, jak wyglądamy. Pan patrzy inaczej: „człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1 Sm 16,7). Dlatego do Niego może się zbliżyć faryzeszu i celnik, bohaterowie dzisiejszej Ewangelii. Syracedes podkreśla: „Modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie do celu. Nie odstąpi ona, aż wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok” (Syr 35,17-18). Bóg przyjmuje modlitwę człowieka pokornego.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii to potwierdza. Bohaterami są tutaj faryzeszu, który dla czasów Jezusa przez wiele osób był uważany za człowieka sprawiedliwego oraz celnik, traktowany przez społeczeństwo, jak grzesznik i kolaborant z najeźdźcą – Rzymem. Ewangelista na samym początku podkreśl, że Jezus „powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść” (Łk 18,9). To ważne słowa, które już mocno wskazują, że nauka Jezusa jest dla nas. Dlaczego? A czy ktoś idąc ulica, widząc biedaka, osobę chorą, grzeszną, kogoś kto źle wygląda, czy wtedy nie ocenia się go w sumieniu? Nie mówię, że trzeba od razu nim gardzić, ale gardzenie zaczyna się zawsze od oceniania drugiego…

Dalej Jezus podkreśla: „Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik” (Łk 18,10). Żydzi 3x dziennie modlili się, a modlitwa była szczególnej wartości o ile była zanoszona w świątyni. Widać, że faryzeusz wszedł do Świątyni, musiał wejść gdzieś głębiej. I zaczyna się modlić: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam” (Łk 18,11-12) Modlitwa faryzeusza byłaby na pierwszy rzut oka ok, przecież w swojej modlitwie oddaje wszystko Bogu, dziękuje Mu. Warto zauważyć, że Żydzi mieli obowiązek poszczenia raz w tygodniu, a on pości 2x, więc stara się i to bardzo. Patrząc jednak obiektywnie, to nie jest modlitwa do Boga, tylko do siebie, gdyż człowiek dumny nie może się modlić. Patrząc na to co mówi to wydaje się, że jest on świętszy niż Pan. I jeszcze jeden szkopuł, on ocenia tego celnika, stawia się w pozycji lepszego niż on...

Jezus jednak mówi: „Powiadam wam: Ten (celnik) odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten (faryzesz). Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 18,14). Św. Paweł rozumiał o co chodzi Jezusowi, dlatego ponad 20 lat po swoim nawróceniu mógł napisać do Filipian, aby „w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie” (Flp 2,3b) tak żyli. I paradoksalnie to faryzeusz, mimo, że stał bliżej ołtarza, był dalej od Boga, a celnik stał z daleka, to poprzez swoją modlitwę, pełną pokory i ufności stoi bliżej Boga. Tylko człowiek pokorny może „stać z daleka i nie śmieć nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bić się w piersi i mówić: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!"” (por. Łk 18,13). Św. Piotr, człowiek który zaparł się Pana, który doznał w życiu wielu upadków w wierze, tak radzi: „Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” (1P 5,5). Piotr ma władze kluczy, stoi przy bramie do nieba, jak mówimy i wie, że brama nieba jest tak skonstruowana, że można przez nią wejść tylko na kolanach zgiętych, a nie na wyprostowanych nogach… Panie dodawaj mi łaski pokory!

Postawę celnika określa dzisiejszy psalm, który jest zarazem wyrazem wielkiego doświadczenia Boga, Boga bliskiego, ratującego nas. Te słowa mógłby wypowiedzieć pewnie i celnik po wyjściu ze świątyni: „Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, by pamięć o nich wymazać z ziemi. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje od wszelkiej udręki. Pan jest blisko ludzi skruszony w sercu, ocala upadłych na duchu. Pan odkupi dusze sług swoich, nie zazna kary, kto się doń ucieka” (Ps 34). Te słowa mógłby wypowiedzieć również św. Paweł, który będąc w więzieniu, mówi: „w pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone! Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie [Ewangelii] i żeby wszystkie narody [je] posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa” (2 Tm 4,16-17). Pan jest blisko, jest z nami, w końcu Jego imię to Emmanuel – Bóg z nami. Dziękuje Ci Panie, że zawsze mogę na Ciebie liczyć, że zawsze jesteś w stanie mi pomóc, że mnie nie opuszczasz! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
 
Dużo mocy i siły, aby każdego dnia żyć Bogiem i z Bogiem!

2 komentarze:

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

Dzięki Damian! ;D