Pismo Święte

Pismo Święte

niedziela, 19 sierpnia 2012

20 niedziela zwykła: Odrzućcie głupotę i żyjcie! Usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana!


Liturgia Słowa 20 niedzieli zwykłej:

Prz 9,1-6 Ps 34 Ef 5,15-20 J 6,51-58

            Wizyta patriarchy Cyrla I w Polsce jest wydarzeniem ważnym, nie tylko ze względów politycznych (m.in. wystosowanie Wspólnego Przesłania Kościoła katolickiego w Polsce i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego do Narodów Polski i Rosji, podpisanym w Warszawie), ale zwłaszcza religijnych. Jak sam także zauważył patriarcha Cyryl dzisiaj potrzeba, aby te dwa siostrzane Kościoły żyły razem w pokoju i wzajemnej zgodzie i miłości. Dzisiaj przez takie zachowanie wzmocni się nie tylko ruch ekumeniczny, dążący do zjednoczenia wszystkich chrześcijan, ale także ukaże się światu poprzez apostolstwo, zwłaszcza świeckich, że Chrystus przezwycięża podziały i to On nas jednoczy. Dzisiaj potrzeba takiego świadectwa całemu Kościołowi.

Dzisiejsza Liturgia Słowa od wezwania: „Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi!” (Prz 1,6) i w Liście do Efezjan: „Nie bądźcie przeto nierozsądni” (Ef 5,17). Rozum jest czymś ważnym w życiu każdego człowieka. To dzięki niemu człowiek wiele zdziałał i osiągnął, o czym świadczy m.in. wielość i różnorodność cywilizacji, żaden inny gatunek na Ziemi tego nie dokonał. Pisze dalej św. Paweł: „Baczcie pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy” (Ef 5,15). Człowiek obdarzony przez Boga tym darem, darem rozumu, wezwany jest do jego używania i podejmowania decyzji rozumowych, a nie opartych na emocjach. Według badań: dzisiaj 80-90% ludzi podejmuje decyzje pod wpływem emocji, a nie rozumu. Emocje nie są dobrym doradcą, a mimo to świat mówi, żeby żyć tak jak podpowiadają nam emocje, uczucia czy popędy – masz ochotę na seks, alkohol, narkotyki, na cokolwiek, to rób to, a to da ci szczęście. Co innego dzisiaj mówi Pismo Święte: „Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe” (Ef 5,16).

Dni są złe, często to słychać. Ale mamy takie czasy, jakie sobie sami zgotujemy. Dlatego każdą chwile trzeba wykorzystać tak, aby osiągnąć zbawienie. Jak to zrobić? Podpowiada dalej św. Paweł:
nie upijajcie się winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości” (Ef 5,18). Alkohol i inne używki nie dają wolności człowiekowi. Jest teraz miesiąc sierpień, miesiąc trzeźwości. Można się śmiać i mówić, że w sierpniu nie piją Ci, co mają problemy z alkoholem. Ale ile głupot robi się pod wpływem alkoholu chyba wiele osób słyszy, chociażby w telewizji. Skoro nie alkohol, to czym się upijać?
Modlitwą, pisze dalej św. Paweł: „napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach” (Ef 5,18-19). Modlitwa i życie Duchem Świętym, to szukanie Woli Boga, o czym dzisiaj też mówi św. Paweł: „usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana” (Ef 5,17). Bóg wzywa mnie dziś do odpowiedzi na pytanie, czy czas jaki poświęcam na modlitwę jest wystarczający? Czy nie jest go za mało? Bo to, że są wakacje nie znaczy, że jest to odpoczynek od Boga…
Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ef 5,20). Postawa dziękczynienia uzmysławia wiele, ukazując, że wszystko jest darem Boga. Dzisiaj bardzo mało słyszy się dziękuje, a więcej: to mi się należy, albo proszę… Kiedy ostatni raz dziękowałem Bogu? Za to co mam? A nawet za to co nie mam, za te trudne łaski dla mnie? Dzisiaj chce Tobie Panie dziękować, za rozum, za to, że mnie nim obdarzyłeś i wzywasz mnie każdego dnia do szczęścia, a drogę do niego odnajdywał poprzez rozum i życie religijne!

            W modlitwie szczególne miejsce zajmuje Eucharystia. Dlaczego ostatnio tak dużo o niej mowa? Od kilku tygodni występuje w Ewangelii Wielka Mowa Eucharystyczna Jezusa. Dlaczego? Odpowiedź dla mnie jest jasna, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy zmienia się we mnie coś pod wpływem Eucharystii, czy to niedzielnej czy codziennej?
„Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56).  W tych słowach Jezus ukazuje mi coś bardzo ważnego, mówi o relacji mojej do drugiego człowieka. Wiele osób także, jak ja, spożywają Jego Ciało i Krew, więc i w nich trwa Jezus. Jak więc możliwe jest przeze mnie ich krytykować, oczerniać, nienawidzić, niszczyć? To ustawia mnie w innej perspektywie wobec nich, perspektywie szukania i dostrzeżenia w nich Jezusa, a przez to okazywania im prawdziwej miłości, na wzór miłości, jaką doświadczam w Eucharystii. O taką miłość do drugiego człowieka proszę Cię Panie! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!

sobota, 11 sierpnia 2012

19 niedziela zwykła - Eucharystia, chleb(nie) powszedni?


Liturgia Słowa 19 niedzieli zwykłej:

1 Krl 19,4-8 Ps 34 Ef 4,30-5,2 J 6,41-51

            Polska staje się niewierząca, jak wynika z badań opublikowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Gallusa (http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x57390/polska-na-miejscu/). To bardzo niepokojące. Co jest powodem takiego stanu rzeczy? Myślę, że powodów jest wiele: brak zainteresowania wiarą; zbytnia pogoń za życiem; brak aktywności katolików w życiu codziennym, a co za tym idzie brak świadectwa. Dzisiaj my, jako ludzie Kościoła powinniśmy uświadomić sobie, co oddala nas od wiary. Uświadomienie sobie problemu i zwrócenie się z Nim do Boga pozwoli na łatwiejsze go przezwyciężenie, tak jak woła dzisiaj psalmista „Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi” (Ps 34).

Jak jednak szukać pomocy u Pana? pyta mnie ostatnio wielu moich znajomych. Odpowiadam tak jak ja szukam: w modlitwie, w Słowie Bożym, w drugim człowieku, w znakach Bożych. Jak podpowiada Sobór Watykański II: „Eucharystia jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego”. Podczas każdej Mszy Świętej słyszymy słowa Boga skierowane do nas, do każdego z nas osobiście. Można być jednak na nie głuchym, nie słyszeć co Bóg mówi. Dlaczego? Podpowiada dzisiejszy psalm: „niech słyszą to pokorni i niech się weselą” (Ps 34). Kto nie jest pokorny wobec Tajemnicy Eucharystii, nie zrozumie nigdy czym Ona jest.

Prorok Eliasz wymieniany w pierwszym czytaniu chce umrzeć. Nie dziwi mnie to, los jaki miał był bardzo trudny: był ostatnim prorokiem Boga Jahwe, wszyscy inny albo zmarli, albo przeszli na służbę Baala; był ścigany przez króla i królową za niewygodne proroctwa i ciągłe nawoływanie do nawrócenia. Eliasz nie widzi żadnych efektów, chce więc umrzeć. Dostaje jednak pokarm od Boga, dzięki któremu „szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb” (1 Krl 19,8). On potrafił iść 40 dni i nocy o tym jednym pokarmie, ale i tak spotkał go ten sam los co jego ojców. Jezus mówi: „Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli” (J 6, 49). Czy więc każdego czeka ten sam los, śmierć?

Jezus dzisiaj mówi: „Jam jest chleb życia. (…) Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata” (J 6,48.51). Chleb jest dla każdego człowieka ważny, bo stanowi podstawę żywienia, każdy z nich ma jednak inne wartości odżywcze, każdemu inny rodzaj smakuje, jednak to nikomu nie wystarcza. Codziennie w modlitwie Ojcze nasz wołamy: chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. Bóg wysłuchuje tej prośby, chce i daje nam chleb, ten codzienny, ale i ten najlepszy, chleb na życie wieczne. Jest nim Eucharystia. Tutaj Słowo każe mi się zmierzyć z pytaniem na ile ja dbam o ten chleb codzienny? Czy go nie marnotrawię? Przecież na Ziemi jest wiele osób, które umierają z głodu. Panie spraw, aby nikomu nie zabrakło chleba!

            Ten chleb duchowy nie jest czymś zwyczajnym. To duchowy akumulator nas wszystkich. Akumulator jest w aucie czymś ważnym, dzięki niemu auto potrafi nam odpalić, dzięki niemu świecą nam światła w aucie. Tak samo i w nas, dzięki Eucharystii potrafimy normalnie funkcjonować, jako prawdziwi chrześcijanie. Pytanie więc, czego nie zawsze to działa? Jezus podpowiada: „Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne” (J 6,47). Bez autentycznej wiary w realną obecność Jezusa w Eucharystii, w Komunii Świętej, nic się nie dzieje i nic człowieka nie zmienia. Psalmista zaprasza: „Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry” (Ps 34), ale do tego potrzeba wiary. Niedawno byłem na pielgrzymce parafialnej do Sokółki, miejsca niezwykłego, miejsca, które jest świadectwem wiary, że Jezus jest prawdziwie obecny w Eucharystii. Miejsca cudów eucharystycznych budują wiarę. Dzisiaj Bóg wzywa mnie bym konfrontował siebie i swoją wiarę w Eucharystie z Jego Słowem, pytając o mój szacunek do Eucharystii, o moje życie Eucharystią. Skoro Eucharystia to pokarm na życie wieczne, jak dziś ja się Nim karmię? Boże proszę o prawdziwe życie Eucharystią, by mi nie spowszedniała, ale każdego dnia krzepiła mnie!

Eucharystia nie może być jednak zamknięta w czterech ścianach Kościoła. Eucharystia musi być przenoszona i przeciągana w życie każdego chrześcijanina. Św. Paweł w Liście do Efezjan przypomina o jasnych wskazaniach według jakich każdy wierzący powinien żyć. W tamtym czasie każdy, kto przychodził na Eucharystię każdy przyjmował Komunię Świętą. Jasne było dla św. Pawła, że ten kto żyje codziennie Eucharystią wtedy w nim objawia się Ona we wzajemnej miłości, bez „goryczy, uniesienia, gniewu, wrzaskliwości, znieważenia czy złości” (Ef 4,31), w końcu każdy z nas jest powołany do czegoś innego, większego: „bądźcie więc naśladowcami Boga (…) i postępujcie drogą miłości” (Ef 5,1-2). Eucharystia jeżeli w naszym życiu codziennym nie przejawia się w miłości bliźniego, to znaczy się, że jeszcze nic z niej nie rozumiemy. Bo Jezus oddał za nas życie na krzyżu, stając się chlebem. Uczynił to z miłości, jak mówi Pismo: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi” (J 15,13-14a). Miłość wzajemna, braterska, ma być więc czymś powszednim dla nas, jak chleb. Panie, proszę o to, bym nie zamykał Eucharystii w czterech ścianach, ale by ona przechodziła w moje codzienne życie i je kształtowała! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!

Dzisiaj taki mały bonusie, modlitwa którą znalazłem na stronie internetowej (http://www.chwilkawytchnienia.com/modlitwa/Modlitwa78.htm):

Dziekuje Ci Panie za dar miłości
za to, że kochasz mnie taką jaką jestem
bez względu na wszystko.
Wiem że zawsze moge do Ciebie przyjść, przytulić sie.


Dziekuję Ci za to że moge nazywać Ciebie
Moim Ojcem i tak jak do Ojca przychodzić,
siadać u Twych stóp i prosić, przepraszać, dziekować.

Uwielbiać za te chwile
gdy nie mając nadzieji
pojawiasz sie z całym ogniem miłości
i wskrzeszasz wszystko do życia dla Ciebie.

Dziekuję Ci za te chwile słabości i smutku
bo zawsze mi powtarzasz
że to co mnie nie zabije to mnie wzmoci.

Dziekuję że jesteś taki wymagający
bo dzieki temu mogę podwyższać swoją poprzeczkę
i czuć satysfakcje z pracy dla Ciebie.

Dziekuje Ci za to, że zawsze jesteś przy mnie
że moge dzielić sie z Tobą radością
i że ze mną sie śmiejesz.
A gdy przychodza smutne chwile
gdy nagle okazuje się że coś nie jest tak jak być miało
jesteś obok by przytulić,
powiedzieć, że kochasz, jesteś i pamiętasz.
Przychodzisz otrzeć me łzy

Dziekuje Ci że nie odtrącasz mnie
z powodu wyglądu
poglądów na życie
osób z którymi sie spotykam.

Dziekuje Ci za to że jesteś!

Dziekować bym mogła bez ustanku
za wszystko,
bo wszystko co otrzymałam
jest od Ciebie
bo wszystko co straciłam
jest u Ciebie
bo wszytsko co otrzymam
dostane od Ciebie.

Dziekuję Ci Panie...

niedziela, 5 sierpnia 2012

18 niedziela zwykła - Uczta Boga ucztą człowieka?

Liturgia Słowa 18 niedzieli zwykłej:

Wj 16,2-4.12-15 Ps 78 Ef 4,17.20-24 J 6,24-35

            Dzisiaj w mojej rodzinnej parafii przeżywamy odpust ku czci Matki Bożej Śnieżnej. Każdy odpust w parafii jest dla niej niezwykłym wydarzeniem, bowiem to wtedy dana parafia ma możliwość uzyskania szczególnych łask. Każdy kto w danym dniu przystąpi do Komunii Świętej (będąc jednocześnie na Mszy Świętej) i odmówi odpowiednie modlitwy, może uzyskać odpust zupełny. To bardzo wielka łaska, która jak naucza Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego: "Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych". Korzystajmy zawsze z okazji odpustu, czy to zupełnego czy cząstkowego!

Dzisiejsza Liturgia Słowa jest dla mnie pięknym zaproszeniem od Boga. Słyszymy w Psalmie: „Pan Bóg z góry wydał rozkaz chmurom i bramy nieba otworzył” (Ps 78). Bóg zaprasza mnie do wspólnoty, otwierając bramy, bramy których sam nie byłbym w stanie otworzyć. Zaprasza na swoją Ucztę Niebieską. Bóg mówi dalej: „Oto ześlę wam chleb z nieba”. (Wj 16,4) i faktycznie go zesłał, czytamy dalej: „na widok tego Izraelici pytali się wzajemnie: Co to jest? - gdyż nie wiedzieli, co to było. Wtedy powiedział do nich Mojżesz: To jest chleb, który daje wam Pan na pokarm” (Wj 16,15) i dodatkowo w Psalmie „podarował im chleb niebieski” (Ps 78). Bóg jest Bogiem spełniającym swoje obietnice, nie tylko te wielkie jak otworzenie bram nieba, ale także te bliskie, zwyczajne jak chleb, który jest potrzebny do życia.

Jako stworzenia Boga, człowiek jest istotą cielesno-duchową. I zarówno potrzebny jest każdemu człowiekowi chleb dla ciała, jak i dla duszy. W Ewangelii czytamy: „Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy” (J 6,26-27). Bóg daje pokarm do sytości, były to słowa Jezusa. Ale czy ja właśnie po to szukam Jezusa, by karmić się Jego słowem? Czy nie po to, by Go wykorzystać i zrobić sobie przy Nim karierę? Słowa Jezusa nie były jednak zwykłymi słowami, bo Jezus „uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie” (Mk 1,22). Ale Jezus powiedział jeszcze inne słowa podczas walki z szatanem, podczas kuszenia na pustyni: „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4,4). I dalej:

Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35) – Jezus daje chleb, chleb który jest chlebem życia. Daje samego siebie w Eucharystii. Magda Anioł śpiewa: ciągle czekasz na cud, niespokojny twój duch, a ja przypomnę że w ciszy i przy blasku świec cud największy dzieje się! To jest największy cud, Jezus daje nam siebie każdego dnia w Eucharystii i to daje nam się za darmo, potrzeba tylko przyjść, uznać, że jest się potrzebującym i uwierzyć, że Jezus pomoże! Dziś niestety panuje niewiara w Eucharystie i w Jej moc, mało ludzi przystępuje do Komunii Świętej, mało ludzi chce się jednoczyć z Jezusem. Mało, bo mała jest wiara ludzi… Uczniowie jednak wołali: „Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!” (J 6,34). Uczniowie się nie bali prosić o chleb, nie wstydzili się, bo mieli wielką wiarę! Dzisiaj i j a chce za nimi wołać i prosić Boga, aby każdego dnia dawał mi ten chleb życia!

Św. Paweł woła dzisiaj: „mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie (…) trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu (…), odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego” (Ef 4,17.22-24). Św. Paweł wzywa i przypomina, że chrześcijanin jest wezwany do bycia nowym człowiekiem, człowiekiem innym niż otaczający go świat. Każdy człowiek mimo tego, że przyjął chrzest, potrzebuje aby pozwolił tym wodom chrztu dopłynąć do miejsc pogaństwa w swoim sercu. Mogą być to różne sfery życia: cielesność, materializm, drugi człowiek… Bo nowy człowiek, chrześcijanin, to człowiek „stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,24). Św. Paweł przypomina mi i wzywa do odpowiedzi na pytanie czy ja dzisiaj jestem nowym człowiekiem. Czy Eucharystia w której uczestniczę pozwala mi na odnowienie siebie, na stawanie się nowym człowiekiem? A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!