Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 16 czerwca 2012

11 niedziela zwykła - Ziarno, źdźbło, kłos i pełne ziarno, czyli człowiek w drodze do Boga?


 Liturgia Słowa 11 niedzieli zwykłej:

Ez 17,22-24 Ps 92 2 Kor 5,6-10 Mk 4,26-34

            Już od pewnego czasu w Polsce trwa turniej piłkarski pod nazwą Euro 2012. To bardzo pozytywne, że w Polsce jest organizowany i grany tak wielki i ceniony turniej. Zadziwiająca jest postawa wielu piłkarzy, którzy np. po strzeleniu gola padają na kolana i podnoszą ręce w górę dziękując za bramkę Boga, lub Jemu ją dedykując. Tak zrobił w niedawno granym meczu Kuba Błaszczykowski (zapraszam do zobaczenia historii jego życia ze strony internetowej http://www.deon.pl/spolecznosc/artykuly-uzytkownikow/wiara-i-kosciol/art,137,upasc-aby-wstac-na-euro-2012.html)  który także bierze udział w inicjatywie osób publicznych – Nie boję się Jezusa! Znane osoby przyznają się do swojej tożsamości chrześcijańskiej. To wielkie wyzwanie dla nas, abyśmy i my w swoim codziennym życiu potrafili przyznawać się do Jezusa.

Dzisiejszą Liturgią Słowa jest bardzo bogata w treści. Zaczyna się od wspaniałego obrazu zasadzenia drzewa przez Boga, który przepowiada jeszcze przyszłość tego drzewa: „Ona wypuści gałązki i wyda owoc, i stanie się cedrem wspaniałym, wszystko ptactwo pod nim zamieszka, wszystkie istoty skrzydlate zamieszkają w cieniu jego gałęzi” (Ez 17,23). Ten obraz wybrania tak małego drzewka, który stanie się wielkim przypomina mi hymn św. Pawła, mówiący o uniżeniu i wywyższeniu Jezusa (zob. Flp 2,6-11) oraz Pieśń Maryi, znany jako Magnificat (zob. Łk 1,46-55), mówiący o wielkich rzeczach, jakie Pan dokonał w Jej życiu i życiu każdego wierzącego. Patrząc wpierw przez pryzmat pawłowego listu, zauważyć można, że te słowa odczytywać można w pryzmacie chrystocentrycznym. To On, Jezus, stał się tym najmniejszym drzewem, które wyrosło, stając się pięknym cedrem. A przez swoją zbawczą śmierć i odkupienie człowieka, dało nam, każdemu wierzącego w Niego, możliwość schronienia się w Nim. Jedynie co wystarczy zrobić, podpowiada sam Jezus w słowach: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28) i natura, tak jak ptaki muszą przylecieć do drzewa by na nim usiąść, tak każdy z nas wierzących musi przyjść do Jezusa. Patrząc przez pryzmat łukaszowego hymnu dziękczynnego wypływającego z ust Maryi zauważyć można, że Maryja wyśpiewuje słowa pełne radości, za wielkie rzeczy jakie uczynił Jej i każdemu człowiekowi Bóg – dał swojego Syna, aby odkupił i zbawił ludzkość. Dzięki temu, każdy z nas może stać tym pięknym cedrem, wystarczy tylko postawa Maryi, postawa pełna ufności i otwartości na Boga! O taką postawę proszę Cię Boże!

Wydaje się, że dzisiejszy psalm jest odbiciem takiego poczucia wywyższenia człowieka przez Boga, doświadczeniem Jego wszechmocy. Psalmista woła: „Dobrze jest dziękować Panu i śpiewać Twemu imieniu Najwyższy, z rana głosić Twoją łaskawość, a wierność Twoją nocami” (Ps 92). Postawa dziękczynienia wobec Boga jest bardzo ważną postawa, ale także trudną. Dzisiaj niestety, ludzie traktują Boga jako totolotka, gdzie zagrają, poproszą, a nuż uda się im coś ugrać dla siebie, a w każdej chwili można z tej gry zrezygnować, odłożyć ja na bok. Nie w przypadku Boga! Bóg jest łaskawy i wierny, niezwykle, ale jest także Bogiem zazdrosnym o człowieka. Czytamy: „Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym” (Wj 34,14) . Dlatego tan kto jest „sprawiedliwy zakwitnie jak palma (…) nawet i w starości wydadzą owoc, zawsze pełni życiodajnych soków (…), bo On Opoką moją!” (Ps 92). O ile Pan będzie fundamentem człowieka, On będzie dla człowieka najważniejszy, wtedy człowiek doświadczy Jego wszechmocy. W historii tak się działo, Dawid tak się zakochał w Bogu, że tańczył przed Arką Przymierza, był wierny Bogu, a Pan dał mu Królestwo i obietnice trwania Jego rodu (zob. 2 Sm 6,6-20). Bóg odpłaca tym, którzy są Mu wierni, można popatrzeć choćby na bł. Jana Pawła II…

Jednak każdy człowiek ma także swój własny etap w dojściu do Boga, do Królestwa Niebieskiego. Przypomina o tym Jezus w Ewangelii, mówiąc o ziarnie, źdźble, kłosie i pełnym ziarnie (Mk 4,28). To są bardzo ważne etapy, każdy musi sobie zdać sprawę z tego na jakim etapie jest on sam. Ziarnem stajemy się już od chrztu, bowiem to ten Sakrament zwany także bramą sakramentów wywiera na naszej duszy znamię przynależności do Chrystusa i zasiewa ziarno wiary. To w dużej mierze od nas zależy czy i jak to ziarno będzie rosło. Dziś Jezus pyta mnie na którym etapie jestem. A to pytanie ma mi uzmysłowić jak wiele pracy jeszcze przede mną, aby stać się tym pięknym cedrem!

Św. Paweł pisze w do Koryntian: „Staramy się Jemu podobać” (2 Kor 5,9). To piękna idea. Czy jednak możliwa do zrealizowania? Tak! Jak to możliwe podpowiada sam Apostoł: „według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy” (2 Kor 5,7), paralelnie wypowiada się św. Jakub Apostoł: „Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie” (Jk 2,17). To co czynimy ma wypływać z wiary, każdy nasz uczynek, a nie z ciała. Wspomniany już dzisiaj Dawid tańczył przed Arką Pana i można powiedzieć, że po ludzku po prostu się wygłupił. Jego żona Mikal nawet nim wzgardziła. Czy dziś byłoby mnie na to stać? Dzisiaj łatwiej jest chrześcijanom rzucić na tacę niż publicznie przyznać się do przynależności do Kościoła. I jedno i drugie jest potrzebne, ale to świadectwo buduje wiarę, nie pieniądze. Św. Paweł dodaje: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor, 5,10).  Te słowa przypominają mi o dwóch sprawach. Pierwsza rzecz to śmierć, która każdego dosięgnie. I stanę przed Bogiem na sądzie, to pewne jak podatki na ziemi. I czy dziś mógłbym powiedzieć Bogu, Boże dobrze żyłem? Byłeś dla mnie najważniejszy? I druga sprawa to to, że Bóg będzie sądził mnie z konkretnych uczynków. A jakie to są uczynki, odpowiedział sam Jezus na innym miejscu – zob. Mt 25,31-46! Jezus będzie mnie sądził z uczynków miłosierdzia, wypływających z miłości. I to stawia mi pytanie, jak ja realizuje te konkretne wskazania Jezusa w swoim życiu? Dzisiaj proszę Boga za wstawiennictwem Matki Bożej o to, bym stawał pamiętał w swoim życiu, jak wiele pracy przede mną, a moją motywacją do pracy niech będzie miłość! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego!

Brak komentarzy: