Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 7 stycznia 2012

Niedziela Chrztu Pańskiego


Liturgia Słowa Niedzieli Chrztu Pańskiego

Iz 42,1-4.6-7 Ps 29 Dz 10,34-38 Mk 1,6b-11

Z okazji nowego 2012 roku, życzę każdemu osobiście, aby był to rok gdzie pozwolimy otworzyć i wywarzyć swoje serca przychodzącemu każdego dnia Jezusowi, tak by On w nich zamieszkał i poukładał wszystko tak jak On chce. Życzę głębokiej wiary, gorącej miłości i niegasnącej nadziei!

Nowy Rok 2012 zaczął się kilka dni temu. Ja rozpocząłem go w niecodzienny sposób, mianowicie w Berlinie na Europejskim Spotkaniu Młodych popularnie zwanym Taize. Było to dla mnie bardzo wielkie i ważne doświadczenie. Od dawna intrygowały mnie słowa wypowiadane w Credo lub Składzie Apostolskim: „Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny (…)”, ale co to znaczy powszechność Kościoła? Dzisiaj mogę powiedzieć, że to tylko Jezus nas jednoczy w pełni, wszystkich, obojętnie od języka czy koloru skóry. To piękne uczucie, gdy stojąc obok człowieka zupełnie innego w kolorze skóry i języku mogę z nim pomodlić się szczerze i prawdziwie do naszego wspólnego Ojca, mówiąc Ojcze nasz. Ale nie wolno w imię pojednania rezygnować z siebie, ze swojej tożsamości. Miałem w Berlinie dziwne doświadczenie, mianowicie Święto Narodów w noc sylwestra prowadziła kobieta pastor kościoła protestanckiego. Uczestniczyliśmy w nabożeństwie, ale błogosławieństwa z jej rąk nie przyjęliśmy, bo czym innym jest ekumenizm, a czym innym tolerancja…

            Dzisiejszy dzień to Niedziela Chrztu Pańskiego. Prorok Izajasz mówi: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuje, Wybrany Mój w którym mam upodobanie” (por. Iz 42,1). Te słowa korelują ze słowami Ewangelisty Marka: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie!” (por. Mk 1,11). Dla mnie te słowa są wspaniałym obrazem miłości Boga do mnie, bo tutaj nie chodzi tylko i wyłącznie o osobę Jezusa Chrystusa. Owszem te zapowiedzi Starotestamentalne spełniają się w Nim w 100%. Ale Bóg mówi tak do każdego, do mnie i do Ciebie: Ty jesteś moim synem/córką! W Tobie mam upodobanie! Te słowa przypominają mi o wielkiej, nieskończonej i niedopisania miłości Boga do mnie. I to nie są żarty, co potwierdza sam św. Piotr w domu poganina Korneliusza, mówiąc: „Przekonuje się, że Bóg nie ma naprawdę względu na osoby, ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie” (por. Dz 10,34-35), co przetłumaczyć można inaczej: „Teraz naprawdę rozumiem, że Bóg jednakowo traktuje wszystkich ludzi” (por. Dz 10,34 wg Pismo Święte – edycja św. Pawła). Bóg wszystkich ludzi traktuje jednakowo, każdy jest dla Niego wyjątkowy, jedyny. Nie chodzi o to, że Bóg nie troszczy się o ludzi, ale, że troszczy się o każdego, bo każdy człowiek jest „obrazem Boga samego” (por. Rdz 1,26). Dzisiaj dziękuje Bogu z całego serca, że jestem Jego umiłowanym Synem, że we mnie upodobał sobie!

Bóg, który patrzył spokojnie na grzech człowieka, szanując jego wolność, nie mógł pozwolić na jego śmierć, zapowiadając: „Pan ześle pokój swojemu ludowi” (por. Ps 29). I „posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa” (por. Dz 10,36). Bóg rzucił ludziom, mi deskę ratunku, swoiste koło ratunkowe, którym jest On sam – „Jezus Chrystus, Syn Boży” (por. Mk 1,1), który „nie złamie trzciny nadłamanej i nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (por. Iz 42,3). Człowiek ma złamaną naturę, ledwo się tli jak dogasająca świeczka, dlatego, że ma skażoną naturę ludzką po grzechu pierworodnym i nic nie może tego zmienić. Nic, oprócz Jezusa Chrystusa. Można się Go uczepić tylko w jeden sposób, poprzez nawrócenie i przyjęcie chrztu.

Chrzest jest także znakiem miłości Boga do człowieka; dzisiaj mocno wybrzmiewa w Liturgii Słowa temat wody – symbolu życia i Chrztu Świętego. Prorok Izajasz mówi: „Ja Pan, (…) ustanowiłem Cię przymierzem dla narodów, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemnościach” (por. Iz 42,6b-7). Jezus tak robił: „Przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła, dlatego, że Bóg był z Nim” (por. Dz 10,38b). Przez grzech pierworodny ludzie są pod władzą złego, mają do tego ogromną skłonność, ale dzięki łasce sakramentu chrztu diabeł z nas zostaje „wymyty”, zalewany zostaje potopami i wodami o których wspomina Psalmista. Sam Sakrament Chrztu nie załatwia jednak wszystkiego. Bo to ode mnie zależy, czy i na ile pozwolę, by wody Sakramentu Chrztu dopłynęły i przepłynęły przeze mnie w całości. A to jest trudne, bo w człowieku, we mnie dalej jest wiele miejsc, które potrzebują potopu wód Chrztu. I wiem, że warto o to walczyć, każdego dnia, w życiu codziennym, by nie obmawiać, nie porównywać, nie wywyższać się, by walczyć o bycie prawdziwym chrześcijaninem, bo „ponad wodami głos Pański, Pan ponad wód bezmiarem” (por. Ps 29). A co Słowo, Bóg kieruje dzisiaj do Ciebie?

Błogosławionego czasu świętowania Niedzieli Chrztu Pańskiego i całego roku 2012!

1 komentarz:

Dariusz Okoń pisze...

Także wszystkiego dobrego życzę :)

Szczęść Boże!
dp