Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 8 grudnia 2012

2 niedziela Adwentu - chrześcijanin, czyli adwentowy pracownikiem drogowym?


Liturgia Słowa 2 niedzieli Adwentu:

Ba 5,1-9 Ps 126 Flp 1,4-6.8-11 Łk 3,1-6

            7 grudnia to dzień szczególny w życiu Seminarium rzeszowskiego. W tym dniu bracia z kursu III otrzymali szatę duchowną – sutannę. Od tego momentu także strojem będą w pełni świadczyć o przynależności i swoim poświęceniu się Jezusowi. Prorok Baruch przypomina dzisiaj: „przywdziej wspaniałe szaty chwały, dane ci na zawsze przez Pana” (Ba 5,1). Przyjęcie sutanny to szczególny moment w formacji kleryckiej, w formacji ku kapłaństwu. Od tego momentu wielu ludzi przez samo spojrzenie będzie traktować tych braci, jak kapłanów. Kościół trwa w Adwencie, to już II niedziela Adwentu. O Adwencie przypominają nam m.in. schodki po których schodzi Jezus z nieba na ziemię czy wieniec Adwentowy, który ma cztery świece. Adwent szybko przeminie, ale wezwanie Jana Chrzciciela rozbrzmiewa: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego!” (Łk 3,4).

W dzisiejszej Liturgii Słowa prorok Baruch wskazuje na początku: „Podnieś się, Jeruzalem!” (Ba 5,5) i „Bóg chce pokazać wspaniałość twoją wszystkiemu, co jest pod niebem” (Ba 5,3). Bóg wzywa, aby nie marnować tego Adwentu, że może on stać się wyjątkowy dla mnie, dla każdego! Psalmista dodaje: „Gdy Pan odmienił los Syjonu wydawało się nam, że śnimy (...) Mówiono wtedy między poganami: wielkie rzeczy im Pan uczynił!” (Ps 126). Patrząc na poprzednie przeżywane Adwenty widzę, że te rzeczy które Pan pozwolił na przemianę są naprawdę wielkie, bo jak inaczej nazwać uregulowanie wielu spraw w sobie i z innymi; jak nazwać rozbudzenie i  ożywienie wiary? Dla mnie z początku był to sen, jak to mogło się stać, pytałem, ale taka jest prawda – jeżeli ufasz Bogu, wierzysz, zaprosisz Go wtedy do swoich dolin, pagórków, gór czy krętych i wyboistych dróg o których mówi św. Jan Chrzciciel, to On poprowadzi. Mogę powiedzieć za dzisiejszym psalmistą: „usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał z radości” (Ps 126)!

Nie mówię, że przeżywanie tych problemów było łatwe. Psalmista mówi: „Ci którzy we łzach sieją” (Ps 126). Czasami przeżywanie niektórych wydarzeń, rozwiązywanie ich może się okazać sianiem we łzach. Boleć może np. opuszczenie środowiska swoich „przyjaciół”, które ciągną na dno; zrezygnowanie z jakiś obowiązków niekoniecznych czy walka o dobre przeżycie Adwentu powstrzymując się np. od jedzenia słodyczy, walkę z nałogiem czy chęć okazania większej miłości drugiemu. Może to kosztować naprawdę wiele, ale Pan mówi: „żąć będą w radości” (Ps 126). W tym traceniu siebie, rezygnowaniu ze swoich marzeń i ideałów prorok Baruch mówi: „Albowiem postanowił Bóg zniżyć każdą górę wysoką, pagórki odwieczne, doły zasypać do zrównania z ziemią, aby bezpiecznie mógł kroczyć Izrael w chwale Pana” (Ba 5,7). Bóg wspomaga, daje łaskę w Adwencie. Ja ją czuję do dokonywania naprawdę „wielkich rzeczy”! I dziękuje Ci za tę łaskę Panie, że nie chcesz, bym zmarnował ten Adwent!

Adwent się skończy i Paweł zachęca: „aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej (…) abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa” (Flp 1,9.10). Adwent jest nie tylko czasem radosnego oczekiwania, ale trudu i pracy, dlatego podejmujemy w Adwencie różne postanowienia, wyrzeczenie; dlatego Kościół daje nam postać św. Jana Chrzciela, którego obok Maryi można nazwać patronem Adwentu i każdego adwentowicza. Jest to osoba wzniosła, największy z proroków Starego Testamentu. On poprzedzał przyjście Mesjasza, Jezusa. Wołał blisko 2000 lat temu, ale jego wezwanie jest aktualne i dzisiaj: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego!” (Łk 3,4), tzn. prostuj swoje życie! Wymienia on: dolinę, pagórki i góry, kręte i wyboiste drogi. Jan „głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów” (Łk 3,3) oraz go udzielał (por. J 1,28; Dz 19,4), wiedział także, że człowiek jest w stanie wpaść w dolinę i samemu z niej nie wyjść; może wejść na górę i samemu nie być w stanie z niej zejść; może tak wykrzywić drogi swojego życia, że samemu ich nie wyprostować. Dzisiaj dziękuje, za te osoby, tych św. Janów, których spotkałem w swoim życiu, którzy pomagają mi prostować swoje życie, a takich osób jest wiele: moi rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, kapłani… Dziękuje Ci za nich Panie!

Św. Jan jest dzisiaj także wzorem zasłuchania w Boże słowo: „skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni” (Łk 3,1-2). Wcześniej autor przytacza konkretne osoby i miejsca historyczne, przez co podkreśla prawdziwość tego wydarzenia. Czasami, żeby usłyszeć Boże słowo trzeba wyjść na pustynię, gdzie jest cisza, jest się samemu, nie ma tak wielkich rozproszeń, hałasu. Na pustyni można zmierzyć się z samym sobą. Św. Jan odpowiedział na Boże wezwanie, podjął się pracy w swoim Adwencie, czytamy: „Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów” (Łk 3,3). Jan mógł odpuścić, powiedzieć, że przecież zaraz przyjdzie Mesjasz, więc po co on ma głosić? Postawa Jana to wyraz także ogromnej troski o braci w wierze, jest przykładem realizacji przyszłych słów św. Pawła: „aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej” (Flp 1,9). A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionego czasu Adwentu, oby był czasem trudu i duchowego zmagania się!


P.S. Zachęcam do pomocy Asisi Bibi i podpisania międzynarodowej petycji w sprawie jej uwolnienia do podpisania na stronie:

oraz polska na stronie:

Brak komentarzy: