Pismo Święte

Pismo Święte

sobota, 23 marca 2013

Niedziela Palmowa, kamienie wołać będą!



Liturgia Słowa 6 niedzieli Wielkiego Postu, Niedzieli Palmowej:

Łk 19,28-40 Iz 50,4-7 Ps 22 Flp 2,6-11 Łk 22,14-23,56

            Dzisiaj Kościół przeżywa Niedzielę Palmowa, czym rozpoczyna okres Wielkiego Tygodnia. W dniu dzisiejszym Kościół obchodzi pamiątkę uroczystego wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy, dlatego w wielu parafiach wierni gromadzą się przed wejściem do Świątyni, aby odczytując perykopę z Pisma Świętego, błogosławiąc palmy, uczcić Chrystusa Króla. Procesja ta niejako ma nas uwrażliwić, aby w swoim codziennym życiu kroczyć za Jezusem. W dniu dzisiejszym w Kościołach podczas Liturgii czyta się także opis Męki Pańskiej wg św. Łukasza (Łk 22,14-23,56), co uzmysławia nam, że Męka Pańska stanowi treść całego Wielkiego Tygodnia.

            Dzisiejsza Liturgia Słowa jest bardzo bogata, bo dodatkowo odczytywana jest podczas procesji Ewangelia o wjeździe Jezusa do Jerozolimy (Łk 19,28-40) oraz normalnie 3 czytania, w czym jednym z nich jest Opis Męki Pańskiej. Uderza dzisiaj obraz Jezusa, który „ruszył na przedzie, zdążając do Jerozolimy" (Łk 19,28). Jezusem kieruje miłość do Ojca, chęć wypełnienia Jego Woli oraz miłość do człowieka, aby go odkupić. Jezus wiedział, że zginie na Krzyżu, ofiaruje siebie w ten sposób, aby ratować człowieka. I idzie na przedzie. Człowiek normalnie nie idzie w takich sytuacjach pierwszy, a Jezus idzie. Jezusa charakteryzują w tej sytuacji słowa pierwszego czytania: „Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam” (Iz 50,7).

Jezus faktycznie wiele wycierpiał. Czytamy u Izajasza: „Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem” (Iz 50,6), a w Ewangelii słyszymy opisy biczowania, cierniem ukoronowania, Jezusa idącego z Krzyżem na Kalwarię i samego Ukrzyżowania. W filmie „Pasja” M. Gibsona bardzo realistycznie ukazano, jak Jezus został obity, po ludzku zgnieciony, dla mnie, dla nas. Pokazuje to także obraz św. brata Alberta „Ecce homo”, który jest dla mnie pięknym obrazem Bożej miłości. W centrum malarz ukazał w grze płaszcza i ciała Jezusa wielkie serce, tak wielkie Serce ma Jezus, który przyszedł, aby za mnie i za Ciebie się ofiarować! Dziękuje Ci za to Jezus, za to, że mnie odkupiłeś, że nie chciałeś, abym był niewolnikiem złego, ale bym był na nowo Dzieckiem Boga!
           
Jezus ukazuje także zadanie uczniów, jakie im powierzył. Czytamy, że „niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: «Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom!» Odrzekł: «Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą»" (Łk 19,39-40). Jezus chce, abyśmy dzisiaj byli w świecie świadkami Bożej Miłości. Pięknie ukazywali to papieże ostatnich czasów, bł. Jan Paweł II, Benedykt XVI czy teraz Franciszek. Ale Apostołowie zrozumieli to dopiero po Zmartwychwstaniu. Psalmista jednak poucza: „Będę głosił swym braciom Twoje imię i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych” (Ps 22). A jakie jest Imię Boga? Jahwe (Wj 3,14) – Ja jestem; Emmanuel – Bóg z nami (Iz 7,14); Jezus – Bóg jest zbawieniem (Mt 1,21) i Bóg jest miłością (1 J 4,8). Bo Bóg jest z nami, dla naszego zbawienia z miłości do nas, bo Sam jest Miłością.

Ta postawa tłumu jest bardzo dziwna, w zasadzie zaskakująca. Czytamy, że: „Gdy jechał, słali swe płaszcze na drodze (...) i wołali głośno: «Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach». " (Łk 19,36.38). Ten tłum najpierw rozemocjonowany chce Jezusa obwołać królem, kładzie przed Nim płaszcze, gałązki oliwne. Pewnie gdyby teraz chciano porwać Jezusa tłum stanąłby w Jego obronie, nie pozwoliłby na Jego śmierć. A za chwilę, dosłownie kilka dni później ten sam tłum woła: „<<Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go>> (…) i nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki.” (Łk 23,21.23). Ten obraz jest zatrważający. Tak sobie myślę, że pewnie w tym tłumie były osoby, które przed kilku dniami wolały Hosanna, a teraz wołają Ukrzyżuj. Łatwo jest się ukryć w tłumie, pójść bezmyślnie za nimi, wyrzec się swojej woli, nie wychylać się, aby mieć spokój i powiedzieć, że tak robił tłum, tak robiła większość, więc pewnie mają rację. A tak ciężko nam dzisiaj, chrześcijanom, stanąć w obronie Jezusa i powiedzieć: „Ludzie opamiętajcie się, to jest zło. Ja nie chcę tak robić”. Wg badań w USA ok. 70% młodzieży katolickiej nie zgadza się z nauczaniem Kościoła w kwestiach moralnych; a w Polsce dzisiaj dochodzi do tego, że wspiera się m.in. in vitro… Zawstydza mnie w tym Piłat, poganin, nie znający Pism, który mówi: „ja przesłuchałem Go wobec was i nie znalazłem w Nim żadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie (…). Każę Go więc wychłostać i uwolnię” (Łk 23,14.16). Panie, przepraszam, że czasami staję w tłumię, że wołam Ukrzyżuj Go a nie odnajduje w sobie odwagi, by stanąć w Twojej obronie…

Jeszcze jedno bardzo miło mnie zaskakuje. Jezus w rozmowie z Piotrem, jeszcze w Wieczerniku, wie, że Piotr Go zdradzi i mówi: „Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci”, a w innym tłumaczeniu: „Ty po nawróceniu się, utwierdzaj swoich braci” (Łk 22,32). Jezus wie, że jesteśmy grzeszni, bo On przyszedł zbawić grzeszników. Wie, że upadamy, ale mówi, że istnieje dla takiego człowieka nawrócenie, tzn. że zawsze można do Niego wrócić! A któż dzisiaj nie potrzebuje nawrócenia? I taki nawrócony grzesznik ma szczególną misję utwierdzania swoich braci, tzn. świadectwa o swoim nawróceniu, a miłosierdziu Boga. Pięknie ukazał to papież Franciszek, który w pierwszej modlitwie Anioł Pański opowiadał o swoim dialogu z pewną kobietą nt. spowiedzi: „Gdyby Bóg nie przebaczał ludziom grzechów, świat już dawno przestałby istnieć”… A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławieństwa Bożego na czas przygotowania do Świąt Paschalnych!

Brak komentarzy: