Liturgia Słowa 27 niedzieli zwykłej:
Iz 5,1-7 Ps 80 Flp 4,6-9 Mt 21,33-43

To wezwanie szczególnie dla mnie, pokazujące mi, co robić aby być wiernym Bogu, aby kroczyć Jego drogami, co czasami jest trudne. Łatwiej jest wybrać coś co mi samemu osobiście przyniesie korzyść, ale trudno wybrać chwalę Bożą, stanąć w Jego obronie, przyznać się do wiary, nosząc czasami krzyżyk na szyi, przeżegnać się przechodząc obok Kościoła, krzyża czy kapliczki czy pochwalić Boga widząc kapłana czy osobę konsekrowaną. Proszę dzisiaj Boga o taką odwagę, by nie być jak Izrael, który zabijał i prześladował proroków Bożych, odstępował od Boga do innych bożków, nie chciał się nawrócić, w końcu tak wypaczył prawo, że liczyło się dla nich poste przestrzeganie litery prawa. Zabili ducha prawa. Widać to w dzisiejszej Ewangelii oraz w rozmowie Jezusa z faryzeuszami i nauczycielami Pisma (por. Łk 11,37-54). I Izrael sądził wtedy, że wszystko jest w porządku, że skoro świątynia dalej stoi, to Bóg jest z nimi… Nic podobnego…
W takich czasach przychodzi Jezus, Jedyny Sprawiedliwy, który doświadczył Ojca, prawdziwego, pełnego miłości, Ojca któremu zależy i wychodzi do człowieka. W końcu przybiera imię Jezus, co znaczy „Bóg z nami”. Takiego Boga przyszedł Jezus głosić. W Psalmie czytamy: „Powróć Boże Zastępów, wejrzyj z nieba i nawiedź tę winorośl. (…) Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili. Odnów nas Panie Boże Zastępów i rozjaśnij nad nami swoje oblicze, a będziemy zbawieni” (por. Ps 80, 15.19-20). Lamentacja wierzącego z przed Narodzenia Jezusa, obrazuje poczucie obecności gdzieś daleko Boga Izraela, jako nieobecnego w życiu wierzących. Jezus przychodzi na ziemie i głosi zupełnie co innego. Bóg zawsze był przy swoim ludzie. Bóg jest przy tych, którzy pełnią Jego wolę. I co zrobili z Jezusem, Synem Bożym, który przyszedł do Winnicy Ojca, by wołać o nawrócenie rolników? (por. Mt, 21, 37). A rolnicy wzięli Go i postanowili przejąć we własne ręce winnice. Zabili Go (por. Mt 21,38-39), krzycząc: „Na krzyż z Nim” (por. Mt 27,22b)…

Św. Paweł w Liście do Filipian, nowo powstałej wspólnoty chrześcijan, aby trwać na modlitwie, obojętnie czy jest to modlitwa prośby czy dziękczynienia (por. Flp 4,6). Wtedy to ogarnie ich wspólnotę „pokój Boży” (por. Flp 4,7). Dalej dodaje: „czyńcie to, co się nauczyliście, co przyjęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście (…), a Bóg pokoju będzie z wami” (por. Flp 4,9). Kościół i wierni zawsze budowali swoją wiarę na fundamencie świętych przykładów. Dzisiaj wiele mówi się o idolach, a idol z j. greckiego znaczy „głupek”. Nie takich idolów dzisiaj chce świat, ja chce, ale takiego, który ma coś wartościowego do przekazania, który jest prawdziwy i autentyczny, a nie jest produktem medialnym… W jednej z prefacji w mszale czytamy: „Przykład świętych nas pobudza, a ich bratnia modlitwa nas wspomaga”, dla mnie jednym z takich przykładem wiary jest o. Joachim Badeni. Dominikanin, który wrócił do domu Ojca, ale do końca był żywym przykładem wiary, zakochania się w Bogu, nawet w starości, zaufania nawet w chwili, gdy tej nadziei po ludzku brakowało. I Bóg był z nim. Dzisiaj modlę się o taką postawę, jaką opisuje św. Paweł, postawę modlitwy w każdej porze, „modlitwy nieustannej” (por. 1 Tes 5,17), trwania przy wierze i czynienia tylko tego co chwalebne (por. Flp 4,8-9). A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?
Błogosławionej niedzieli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz